Czy usłyszeliście kiedyś od dziecka - marzę o różowym? Nie jesteście jedyni, to zdarza się częściej niż myślicie. Oczywiście można poszaleć w sklepach i zakupić to i owo, ale my postanowiliśmy spełnić życzenie młodej damy i podziałać z igłami, młotkami, nićmi, klejami i poważniejszym sprzętem.
Metamorfozie poddaliśmy krzesło obrotowe, obrazki, strefę spania. Wybraliśmy fuksję i materiał w duże kwiaty, gdzie głęboki róż przeplata się z pudrowym, lekka zieleń z beżem. Koncepcja została dopasowana do stylu w jakim urządzony był pokój.
Pomalowane wcześniej krzesło okazało się zbyt twarde, zatem postanowiliśmy „zrobić” tapicerkę. Raz dwa i gotowe…
Następnie przemalowaliśmy brązowe ramki na fuksję, a obrazki wymieniliśmy na docięte kawałki tego samego materiału, jaki został użyty do obicia krzesła.
Trochę dłużej pomajsterkowaliśmy przy łóżku. W pierwszym etapie wykonaliśmy drobną pracę stolarską, przyczepiliśmy do ściany cienkie listewki tworząc ramę. Następnie ten sam materiał „przytakerowaliśmy” do tych listewek. Dzięki temu ściana została ocieplona, a to nietypowe rozwiązanie pięknie wydzieliło strefę spania. Z tego samego materiału uszyliśmy narzutę. Kilka poduszek dopełniło całości.
Najważniejszy mebel - łóżeczko dla misia - szybkie malowanie, błyskawiczne szycie pościeli…..i gotowe.
Radość w oczach małej klientki….BEZCENNA